Już 28 października 2022 (piątek) zapraszamy na koncert inny niż wszystkie! Po raz pierwszy w Zamkowym Młynie usłyszycie Państwo połączenie stylów funk, lounge oraz reggae.
Natalia Korop to ukraińska artystka pochodząca z Kijowa. Wraz z muzykami z Krapkowic (Piotr Słoński, Tomasz Burdzy) tworzą niepowtarzalną muzykę, którą nazywają Acoustic Beat, ponieważ łączy w sobie style funk, lounge i reggae.
Teksty poruszają serca słuchaczy, dają nadzieję i siłę, by uwierzyć w zwycięstwo dobra. Natalia pisze o swojej muzyce: „Jest jak świeżość lasu w sercu miast, jak światło trzaskającego ognia pod szumem autostrad, jak obraz, którego można słuchać”.
Data: 28 października 2022 (piątek)
Godz. 19.00 (prosimy o wcześniejsze przybycie)
Miejsce: Zamkowy Młyn, Krapkowice
Wstęp: Bezpłatny (wymagana rezerwacja telefoniczna stolika)
Rezerwacje: +48 535 414 799
To będzie bal nad bale. Wyjątkowa muzyka w 100% na żywo i to z najwyższej półki. Wspaniałe jedzenie i najlepsza obsługa! Sprawdź szczegóły tego niezwykłego wydarzenia.
Najlepsi na pokładzie – zespół SURDUT! Ta niesamowita szóstka to wulkan energii i profesjonalizmu. Jak mówią o sobie – „jesteśmy jak rodzina i cały czas to granie nas niesamowicie kręci”! Jak dodamy do tego, że Surdut to zespół składający się z zawodowych muzyków (o tym więcej niżej), a także dorzucimy do tego ich niezwykłą aktywność i interakcje z Gośćmi (pewnie zobaczycie ich między swoimi stolikami!) – to mamy pewność, że ten wieczór, ta noc, przejdą do historii! To będzie czyste szaleństwo w bardzo profesjonalnym wykonaniu!
Zespół Surdut tworzą:
Ewelina – śpiew, flet poprzeczny, skrzypce, perkusjonalia
Trener wokalny i szkoleniowiec młodych wokalistów. Na scenie od 12 lat. Występowała u boku takich artystów jak Ewa Bem, Adam Sztaba, Dave Weckl czy Mike Stern. Najlepiej czuje się w rokowych kawałkach, ale nie ma takiego stylu, którego by się nie podjęła a efekt końcowy zawsze sprawia, że chce się wracać do Jej wykonań. Absolwentka Szkoły Muzycznej I stopnia w klasie oboju oraz Młodzieżowego Studium Muzyki Rozgrywkowej w klasie wokalu.
Kamil – saksofony, konferansjer/wodzirej, ewi, śpiew dodatkowy
Absolwent Państwowej Szkoły Muzycznej I i II st. im. Grzegorza Fitelberga w Chorzowie. Dyplom uzyskany w klasie saksofonu. Jest członkiem m.in. Big Silesian Band, Big Belfer Band, TG Big Band, Teatru Rozrywki w Chorzowie. W swoim dorobku ma nagrody festiwali muzycznych w Polsce i Europie, występy telewizyjne i nagrania płytowe.
David – gitara elektroakustyczna i elektryczna, śpiew dodatkowy
Absolwent Szkoły Muzycznej I stopnia w klasie gitary, ukończone Studium muzyki rozrywkowej na gitarze elektrycznej. Posiada wieloletni staż w Big Bandzie. Lubi grać lubię grać, jazz, fusion, blues, rock. Student gitary w klasie Jazz.
Michał – klawisze, śpiew dodatkowy
Absolwent Akademii Muzycznej w Katowicach na wydziale Jazzu i Muzyki Rozrywkowej. Nauczyciel, chórzysta, dyrygent zespołów rozrywkowych. Komponuje muzykę filmową jak i rozrywkową. Współpracuje z zespołami jako muzyk sesyjny oraz ciągle rozwija swoje umiejętności na rożnych konferencjach i seminariach.
Dominik – perkusja i perkusjonalia
Absolwent studium jazzu w klasie perkusji. Totalny fascynat swojego instrumentu, typowy warsztatowiec. Każdy wybity rytm to poemat i mocna baza dla kolegów z zespołu.
Krisu – śpiew, bas, oprawa audiowizualna, organizacja
Jego trzy priorytety w życiu to: muzyka, muzyka i jeszcze raz muzyka. W wykonaniach akceptuje tylko wersje stricte „na żywo” i bez półśrodków w postaci podkładów. Gdyby mógł zamknąłby się w studio na wieki. Jego serce bije w rytm muzyki, jego myśli wypełniają przeróżne dźwięki, jego emocje to gamy i pasaże. Właściciel niewielkiego studio nagrań w Opolu, aranżer, menadżer i założyciel zespołu.
Kilka słów od nas: Kiedy zobaczyliśmy ich po raz pierwszy, wśród na prawdę wielu… wiedzieliśmy, że TO jest TO! Kunszt muzyczny i odpowiednia energia! Podczas całej nocy usłyszycie i zatańczycie największe polskie oraz zagraniczne przeboje! A kto wie, czy nie pośpiewacie razem z nimi!
Mix utworów zespołu Surdut – klip promocyjny naszego Balu Sylwestrowego:
Oj tu też będzie się działo, m.in.
Open Bar zawiera (bez limitu):
– Wódka Khortytsa Platinum (7-krotnie filtrowana, 3 miejsce pod względem sprzedaży na świecie, klasa premium)
– Piwo Lobkowicz (lane)
– Włoskie wino białe oraz czerwone
– Napoje niegazowane (woda, soki)
– Kawa oraz herbata
– Prosecco o północy
Pozostałe alkohole, np. Whisky, Rum i inne oraz gazowane napoje np. Coca-Cola – dostępne w barze w atrakcyjnych cenach tylko podczas Balu Sylwestrowego.
Uczestnicy balu mają możliwość skorzystania z noclegu w naszym Hotelu Zamkowy Młyn *** – cena standardowa tylko dla Was. Ilość miejsc ograniczona! Prosimy o kontakt telefoniczny.
Jeżeli potrzebujecie Państwo transportu nocnego z balu do domu (lub/i na bal) – zachęcamy do rezerwacji terminu/czasu pod numerem telefonu: +48 726 016 554 (p. Natalia Jakubów).
Miejsce: Dwupoziomowa sala weselna, Zamkowy Młyn
Data: 31 grudnia 2022
Godz. start 19.00 (prosimy o punktualne przybycie) – koniec ok. 3.30
Cena: 345 zł / osoba (690 zł / para)
Informacja: +48 535 414 799
Zakup biletów: Recepcja Zamkowy Młyn, Krapkowice
Zakup biletów on-line: https://evently.pl/events/1276-bal-sylwestrowy-2022-zamkowy-mlyn-krapkowice
Dla młodszych mieszkańców Krapkowic, budynek znajdujący się przy ul. Młyńskiej 3, kojarzy się przede wszystkim z nowoczesnym hotelem i restauracją Zamkowy Młyn. Starsi mieszkańcy miasta, doskonale pamiętają natomiast czasy, gdy w miejscu tym mieliło się jeszcze mąkę. Przeczytaj opowieść o młynie przy krapkowickim rynku, którego historia sięga aż… XIII wieku!
Aby opowiedzieć o historii Zamkowego Młyna, należy cofnąć się do historii samych Krapkowic. Pierwsze wzmianki na temat Chrapkowic (ówcześnie) pochodzą z XIII wieku, natomiast w 1284 osada uzyskała prawa miejskie na prawie magdeburskim. I choć dokładna data wybudowania młyna nie jest znana, to należy przypuszczać, że powstał on właśnie w przedostatniej dekadzie XIII wieku, na równi z budowanym ówcześnie zamkiem. Wraz z innymi dwoma młynami, zaopatrzał dwór, miasto oraz okoliczne wioski. Ze względu na swoje położenie, Młyn Zamkowy określany był też jako Młyn Dolny.
Aby obsługiwać taki młyn, należało posiadać odpowiednie doświadczenie i umiejętności. Jak można się domyślać, przez kolejne dziesięciolecia młyn przy Zamku obsługiwany był przez najlepszych młynarzy, którzy otrzymywali za to niemałe wynagrodzenie, zapewniając wysoki poziom życia swoim rodzinom.
Dzięki spisanemu na polecenie księcia Jerzego Hohenzollerna w połowie XVI wieku urbarzowi Krapkowic (oraz pracy Johanessa Chrząszcza) możliwe jest przedstawienie wydajności krapkowickich młynów. Urbarzem nazywano ówcześnie księgę zawierającą spis majątku właściciela ziemskiego. Okazało się, że młynarze z Młyna Środkowego i Młyna Górnego, musieli co roku dostarczać księciu 2,5 małdrata mąki żytniej oraz określone ilości świń i słodu, podczas gdy Gregor – młynarz z Młyna Dolnego (Zamkowego) oddawał o 20 proc. mniej mąki. Mogło to wynikać z pewnego uprzywilejowania bądź też związane było z potrzebami samego zamku i jego mieszkańców.
W omawianym okresie Krapkowice znajdowały się pod panowaniem cesarskim, następnie mieszczańskim, by ostatecznie ponownie władza nad miastem wróciła do cesarza. Jak wiemy z kolejnego urbarza, z końcem XVI wieku do cesarza należały młyny: Górny i Dolny (Zamkowy). Od roku 1582 Krapkowice należały do rodziny von Redern, a od 1762 roku do rodziny von Haugwitz, a wraz z miastem – Zamkowy Młyn, który nieustannie pełnił swoją zasadniczą funkcję, dostarczając mąki na dwór oraz dla mieszkańców.
Losy Zamkowego Młyna i jego kolejnych właścicieli nie są znane aż do połowy XVIII wieku, kiedy to prawa do dzierżawy młynu wykupił Franz Gniza, który w 1790 roku sprzedał młyn Hansowi Georgowi Heptnerowi. W 1806 roku nastąpił punkt zwrotny w młyna – jego dzierżawę sprzedano Lorenzowi Salzbrunnowi. Ówcześnie, Zamkowy Młyn posiadał dwa koła – jedno do mielenia mąki, a drugie do cięcia desek, oraz tłocznię i garbarnię. przejmując młyn na własność w 1852 roku (do tego czasu młyn był w wieczystej dzierżawie). Od tego momentu nowi właściciele, przez kolejne 56 lat byli zobowiązani wypłacania rocznej renty na rzecz hrabiowskiego dworu.
Warto zaznaczyć, że wysłużony i mocno wyeksploatowany młyn znajdował się w coraz gorszej „kondycji”. Jego prawowity właściciel – Karl Salzbrunn przeprowadził w 1853 roku gruntowny remont młyna, dzięki czemu zwiększył jego wydajność. W kolejnych latach pomnażał swoje dochody wraz z wzrastającym znaczeniem młynarzy. Były to czasy największej świetności młyna, którym rodzina Salzbrunn zarządzała przez prawie 150 lat, aż do II wojny światowej.
Salzbrunnowie wkrótce stali się jedną z najbogatszych rodzin w okolicy, wchodząc w posiadanie kolejnych obiektów – kamienicy czynszowej przy ul. Kościelnej w Krapkowicach oraz prawdopodobnie, posiadając udziały w kamieniołomach i wapiennikach. Kolejny krok milowy w rozwoju młyna (a zarazem rodziny Salzbrunnów) miał miejsce na przełomie wieków, kiedy rodzinnym biznesem zaczął zarządzać zaledwie 21-letni Eugen Salzbrunn.
Przełom XIX i XX wieku to czas rozbudowy i modernizacji młyna, w którym zainstalowano nowoczesną turbinę napędzaną przez centralny wał oraz generator, dzięki czemu młyn stanowił pierwszą elektrownię w Krapkowicach. Przedsiębiorczy Eugen Salzbrunn chcąc upamiętnić swój wkład, umieścił pod fundamentami cynową kapsułę czasu z inicjałami „E.S. 1889”. Młyn zaopatrywał w energię elektryczną kilka budynków zlokalizowanych przy krapkowickim rynku.
Niedługo później zainstalowano drugi generator, a Eugen Salzbrunn mocno zaangażował się w przemysł wapienniczy, wykorzystując nową linię kolejową Opole – Strzelce Opolskie. Zarówno Salzbrunn, jak również inni przedsiębiorcy z Krapkowic budowali ówcześnie piece, dzięki czemu możliwe było odrodzenie się tarnowskiego ośrodka wapienniczego.
Kolejny remont młyna i funkcjonujących w nim maszyn miał miejsce w 1912 roku. Pomimo posiadania przez miasto Krapkowice własnej elektrowni miejskiej, Salzbrunn mógł nadal sprzedawać prąd, a nawet zwiększać produkcję. Dopiero gdy w 1926 roku Krapkowice zostały włączone do ogólnokrajowej sieci energetycznej, znaczenie Zamkowego Młyna jako dostawcy prądu zmalało.
Sądnym dniem dla historii Zamkowego Młyna był 8 marca 1923 roku, kiedy doszło do wielkiego pożaru. Spłonął wtedy zarówno młyn, jak i elektrownia oraz magazyn. Dysponujący dużym kapitałem oraz środkami z ubezpieczenia, Salzbrunn odbudował i nowocześnie wyposażył młyn jeszcze przed końcem roku.
Eugen Salzbrunn zmarł w październiku 1939 roku, niedługo po wybuchu II wojny światowej. Nie mając syna, już kilka lat wcześniej przekazał firmę swojemu zięciowi – Gunterowi von Stein. Krwawe wydarzenia II wojny światowej okazały się „łaskawe” dla Zamkowego Młyna, mimo że z początkiem 1945 roku znajdował się na bezpośredniej linii frontu, nie doszło do żadnych poważnych uszkodzeń. Był to również jeden z nielicznych zakładów w Krapkowicach, którego nie rozkradli żołnierze Armii Czerwonej. Mało tego, przywrócili oni obiekt do użytku i w dobrym stanie oddali polskiej administracji. Co się zaś tyczy losów rodziny Salzbrunn (a następnie von Stein), musieli ewakuować się przed wojennym frontem do Niemiec, a ich majątek został znacjonalizowany.
Po wojnie Zamkowy Młyn został przejęty przez Państwowe Zakłady Zbożowe w Brzegu i choć stan techniczny młyna pozostawiał wiele do życzenia, pełnił swoją zasadniczą rolę jeszcze w latach 90. XX wieku. Bezpośrednio po prywatyzacji Młyna, przez kilka lat stał on pusty i popadał w ruinę.
Szczęśliwie, po okresie bezczynności i niszczenia obiektu, znaleźli się dla niego nowi właściciele (rodzinna spółka DELTA WGW Sp.j.), dzięki czemu ten ważny dla historii Krapkowic budynek otrzymał „drugie życie”. Po gruntownym remoncie i adaptacji dawnego młyna, w roku 2011 powstał tam znany i lubiany w regionie Hotel Zamkowy Młyn wraz z Restauracją Zamkowy Młyn, która postawiła sobie za cel gościć nie tylko Gości hotelowych ale też Gości z całego regiony i dalszych zakątków Polski. Tak rozpoczęła się nowa historia, którą tworzymy do dziś.
Artykuł powstał na podstawie materiałów własnych, przekazanych przez lokalnych historyków oraz na podstawie artykułu w lokalnym tygodniku „Nowiny Krapkowice”.
Już 19 sierpnia 2022 mamy okazję zaprosić Państwa na kolejną, drugą edycję kolacji degustacyjnej „Natura i Żywioł”. Podczas kolacji sięgniemy po to, po co sięgali nasi dziadkowie, po ogień, dym i najlepsze naturalne produkty również z lasu.
Całość kolacji uświetni niesamowity Głos Angeliki Kiernickiej oraz gitara Ryszarda Czeczela
Cena: 175 zł / osoba
Data: 19 sierpnia 2022 (piątek)
Godzina: 19.00
Miejsce: Ogród za Galerią Studnia w Zamkowym Młynie Krapkowice (jeżeli będzie pogoda) lub dolna sala Restauracji (w razie niepogody)
Bilety: do nabycia w Recepcji Zamkowy Młyn, tel. 535 414 799 (brak możliwości rezerwacji) oraz on-line: https://evently.pl/events/991-kolacja-degustacyjna-natura-i-zywiol-ii-edycja
Już 3 czerwca (piątek), mamy przyjemność zaprosić Państwa na koncert Piotra Bakala, poety, barda, autora, kompozytora i piosenkarza.
Jest twórcą zaangażowanych songów i lirycznych ballad. W swoich tekstach mówi o sobie i otaczającym świecie. Miłość, wolność, przemijanie, afirmacja życia, krytyczny dystans do otaczającej rzeczywistości, zachwyt nad Naturą – to uniwersalne treści przekazywane prosto, dobrze rozpoznawalnym, ciepłym, miękkim, ale i męskim głosem.
Jego utwory są zdecydowanie melodyjne. Piosenki takie, jak „Być może raz”, a przede wszystkim „Ballada w e-moll” same chcą się śpiewać. Choć przeważają klimaty refleksyjne, liryczne, sporo jest dynamiki rocka (francuskojęzyczny „Terminus”). Pulsują też rytmy i frazy rodem z jazzu.
Wydał sześć płyt autorskich: „Obłoki” (Warner Music Poland 1997), „Rozmnażanie zer” (SLM „Ballada” i Polskie Radio SA 2002), „Od słowa do słowa” (SLM „Ballada” 2013), francuskojęzyczną „Fais gaffe aux paroles” (Piotr Bakal 2017), „nie tylko LATO Z KOMARAMI” (SLM „Ballada” 2019) i „Było, co było” (SLM „Ballada” 2020). Od 2000 r. członek władz Związku Polskich Autorów i Kompozytorów ZAKR. W latach 1987 – 1993 mieszkał i koncertował we Francji. W 2021 roku obchodził jubileusz 45-lecia działalności artystycznej. W 2017 r. nagrodzony srebrnym medalem „Zasłużony Kulturze Gloria Artis”, w 2021 r. Srebrnym Krzyżem Zasługi.
Przez trzy lata (1985-1987) był autorem cotygodniowej audycji Programu 3. Polskiego Radia „Śpiewać Poezję”.
Brał udział w kilku francuskich festiwalach piosenki (Printemps de Bourges ’88, Journées Internationales Georges Brassens ’89 w Sete i innych). Pracował w Radio Solidarność w Paryżu.
W 2017 roku został uhonorowany Nagrodą Stowarzyszenia Autorów ZAIKS – za popularyzację polskiej twórczości rozrywkowej oraz przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego Srebrnym Medalem „Zasłużony Kulturze – Gloria Artis”. W 2021 roku Prezydent RP nadał mu Srebrny Krzyż Zasługi za „zasługi dla kultury polskiej”.
Data: 3 czerwca 2022
Godz. 19.00 (prosimy o wcześniejsze przybycie)
Miejsce: Restauracja Zamkowy Młyn
Wstęp: Bezpłatny (wymagana rezerwacja stolika – tel. 535 414 799)
Smakowity wygląd, zachęcający zapach i wyborny smak – w taki sposób opolska rolada wołowa zadowala kilka zmysłów jednocześnie. Jeśli została przyrządzona według tradycyjnej receptury, a taką właśnie stosujemy w naszej restauracji w Krapkowicach, z pewnością zapewni unikalne doznania smakowe każdemu wielbicielowi regionalnego jadła. Ale zacznijmy od początku…
Restauracja & Hotel Krapkowice – Zamkowy Młyn, to miejsce, w którym oprócz przyjemnie spędzonego czasu, można również liczyć na satysfakcjonujące doznania smakowe. Rolada opolska to tradycyjne danie, które zajmuje w naszym menu szczególne miejsce. Opolskiej rolady wołowej wręcz nie mogło zabraknąć w naszej restauracji, jako że jest to potrawa wpisana na listę produktów tradycyjnych województwa opolskiego. Poznaj jej historię, a następnie sprawdź odległość do naszej restauracji. Opolskie zaprasza na ucztę!
Tradycyjna rolada opolska to wołowy płat połączony z kiszonym ogórkiem oraz cienkim plastrem różowego boczku. Przyrządzanie tego aromatycznego dania należy rozpocząć od ułożenia na wołowinie boczku oraz ogórka i zwinięciu całości w małą roladkę. Każda porcja swoim wyglądem przypomina niewielki walec. Jej długość jest uzależniona od wielkości mięsa. Najczęściej wynosi ok. 15 cm. Najlepiej smakuje w połączeniu z surówką ze świeżych warzyw oraz ziemniaczkami z pieca lub klasycznymi kluskami śląskimi. Kto choć raz próbował tego dania, ten będzie do niego wracał jeszcze wiele razy!
Śląskie rolady mięsne to inaczej zrazy. Uważane są za potrawy nie tylko polskie, ale nawet… mickiewiczowskie. Tak! Nasz polski wieszcz zachwycał się smakiem tych potraw mięsnych, co zostało opisane w dziele “Pan Tadeusz czyli ostatni zajazd na Litwie”, pisząc: “W końcu wniesiono zrazy na ostatnie danie, takie bywało w domu Sędziego śniadanie”. To nie błąd – rolady wołowe jadano ówcześnie właśnie na późne śniadanie. Jak pisał Mickiewicz, rolady zostały podane jako ostatnie podczas uczty, co skutecznie podkreślało rangę tej potrawy. Na Śląsku opolskie rolady wołowe jadano głównie w dni uroczyste – niedziele i święta. Warto w tym miejscu podkreślić, że w Polsce, zwłaszcza na terenach południowych, do dziś przyrządza się tradycyjne opolskie rolady wołowe i podaje z kluskami śląskimi i modrą kapustą z okazji niedzielnego obiadu, chrztu, wesela lub innych ważnych uroczystości.
Niegdyś przyrządzanie niedzielnego obiadu rozpoczynało się już w sobotę, kiedy gotowano wywar z warzyw. Następnie świeżą wołowinę rozbijano na cienkie plastry i smarowano musztardą. W środek zawijano kawałek wędzonego boczku oraz kiszony ogórek. Po doprawieniu całości pieprzem i solą, roladę opolską zwijało się i przewiązywało nitką, by w czasie gotowania się nie rozpadła. Obecnie, w polskiej kuchni zrazy lub roladki wołowe są przyrządzane w dość zróżnicowany sposób. Farsz oraz wywar do duszenia może mieć różne składniki według własnego przepisu. Niemniej jednak takie mięsiwo jest zawsze soczyste i aromatyczne, co sprawia, że zarówno opolska rolada, jak i inne typy zrazów są nieustannie bardzo popularne wśród miłośników polskiej kuchni.
Gdzie można skosztować opolskiej rolady wołowej przygotowanej w tradycyjny sposób? Restauracja Zamkowy Młyn Krapkowice to miejsce, w którym tradycja łączy się z nowoczesnością. Nasza kuchnia obejmuje zarówno dania znane od wielu pokoleń, jak również smaczne potrawy i przekąski kuchni współczesnej.
Opolska rolada wołowa została wpisana na listę tradycyjnych produktów województwa opolskiego w styczniu 2017 roku. Z tego powodu w naszym menu zajmuje honorowe miejsce. Gotowa do podania roladka przybiera jasnobrązowy lub brązowy kolor. Cienkie plastry upieczonego mięsa mienią się barwami w tonacji delikatnego różu. To zasługa boczku pokrytego delikatnym tłuszczykiem. Całość jest soczysta i ma zwartą konsystencję. Samo mięso wołowe pochodzi od lokalnego dostawcy, przez co możemy zapewnić najwyższą jakość rolady co wyróżnia nas na tle wielu innych miejsc ją serwujących.
Zastanawiasz się, jakiego smaku możesz się spodziewać? Pieczona wołowina zawsze jest soczysta, trochę krucha i jednocześnie delikatna. Wędzony boczek dodatkowo podkreśla jej walory smakowe. Całość zostaje przełamana kwasowością kruchego ogórka z odrobiną musztardy.
Opolska rolada wołowa podana z kluskami śląskimi i modrą kapustą to tradycyjna potrawa śląska. Restauracje opolskie często mają je w swoim menu, dlatego i w naszej Restauracji w Krapkowicach nie mogło zabraknąć tego dania. Zapraszamy do skosztowania tej pysznej potrawy! Czekamy na Ciebie!
Duet Piotr Jurkowski oraz Michał Gołąb – duet wykonujący wiele popularnych utworów, które sprawią, że ten wieczór będzie na prawdę wyjątkowy.
Opolski reprezentant w konkursie Debiuty na Festiwalu Polskiej Piosenki w Opolu w roku 2013. Wokalista Opole Gospel Choir, Opole Swing Choir, zespołu SEN oraz solista zapraszający do współpracy różnych muzyków.
Wybitny opolski gitarzysta, członek wielu formacji, żeby wymienić tylko Pop Marley czy RAVEL, tworzący duety akustyczne między innymi z Martą Sobolewską czy Michałem Warmuzkiem.
Data: 13 maja 2022
Godz. 19.00
Miejsce: Restauracja Zamkowy Młyn
Wstęp: Bezpłatny (wymagana rezerwacja)
Rezerwacje: tel. +48 535 414 799